niedziela, 15 grudnia 2019

Efekt 6-miesięcznego remontu -> kawalerka pod wynajem (Tychy)

Poniżej niesamowity efekt metamorfozy pewnej kawalerki o pow. 33,3 m2. Oto, co napisała Grażyna, właścicielka:


Kupiliśmy mieszkanie do kapitalnego remontu. Nie było w nim łazienki (znajdowała się na półpiętrze i chyba była wspólna dla kilku rodzin!), tynki odpadały ze ścian i sufitu, a drewniana podłoga była naprawdę krzywa i nadawała się tylko do zerwania. Od początku wiedzieliśmy, że czeka nas sporo pracy!

Firma, od której kupiliśmy to mieszkanie kilka miesięcy wcześniej wykupiła całą kamienicę, ociepliła budynek, wymieniła okna i drzwi i wyremontowała części wspólne. Przygotowano też nowe piony kanalizacyjne w łazience i kuchni, oraz podłączenia do kominów. Dzięki temu cały budynek jest jak nowy :).

W pierwszym dniu remontu wyburzyliśmy ścianę działową, która oddzielała pokój od malutkiej kuchni. Wynoszenie gruzu zajęło nam kilka dni :). Największe prace trwały 3 miesiące, podczas których zrobiliśmy nowy sufit i podłogę, postawiliśmy ściany nowej łazienki. Postanowiliśmy skuć tynk z dwóch ścian, aby odsłonić oryginalną cegłę sprzed pierwszej wojny światowej. Na pozostałych położyliśmy płyty gipsowo-kartonowe, ich wygładzenie byłoby znacznie bardziej czasochłonne i kosztowne! Zrobiliśmy też nową instalację elektryczną, zainstalowaliśmy dwufunkcyjny piec gazowy (wcześniej mieszkanie było ogrzewane węglem), który oprócz ciepłej wody będzie ogrzewał mieszkanie zimą. Zamontowaliśmy kaloryfery i poprowadziliśmy rury z ciepłą wodą do łazienki. 

Po tych 3 miesiącach było już widać efekty, ale została jeszcze cała wykończeniówka, która zajęła nam niemal równie długo!  Zdecydowaliśmy się samodzielnie zamontować kuchnię na wymiar z Ikei. Dokupiliśmy do niej dębowe blaty cięte na wymiar w i Leroy Merlin. Kiedy kuchnia była już gotowa, przeszliśmy do najprzyjemniejszego etapu wyposażenia i dekorowania mieszkania. 

Niemal wszystkie meble kupiliśmy w Ikei. Szukaliśmy na przykład sofy, która po rozłożeniu miałaby wymiary 160x200 cm. I tylko w Ikei znaleźliśmy dokładnie to, o co nam chodziło. Staraliśmy się powtórzyć materiały, kolory lub poszczególne elementy w różnych częściach mieszkania, aby stworzyć wrażenie spójności i harmonii. Wszędzie w mieszkaniu jest drewno z czarnymi, metalowymi elementami. Jest kolor biały i różne odcienie turkusu. Do szafy trzydrzwiowej z Ikei zamontowaliśmy uchwyty z mebli kuchennych.  Z resztek blatu zrobiliśmy półeczki w kuchni i łazience.

Stołki barowe znaleźliśmy w Castoramie. Idealnie pasują do kolorów i materiałów jakie wybraliśmy do mieszkania. Natomiast trochę czasu zajęło nam znalezienie właściwego stolika kawowego. W środku mieszkania jest dużo kątów prostych (wyspa kuchenna, stolik pod telewizor, sofa) potrzebowaliśmy więc czegoś bardziej okrągłego. Ten zestaw stoliczków z białymi blatami od razu wpadł nam w oko. Znaleźliśmy go na wyprzedaży podczas urlopu. Dobrze, że przed zmontowaniem, zajmowały bardzo mało miejsca i zmieściły się z walizkami w bagażniku!

W sumie transformacja mieszkania zajęła nam 6 miesięcy i jesteśmy naprawdę dumni z efektu!











 A tak było przed:








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz