Poniżej niesamowity efekt metamorfozy pewnej kawalerki o pow. 33,3 m2. Oto, co napisała Grażyna, właścicielka:
Kupiliśmy mieszkanie do kapitalnego remontu. Nie było w nim
łazienki (znajdowała się na półpiętrze i chyba była wspólna dla kilku rodzin!),
tynki odpadały ze ścian i sufitu, a drewniana podłoga była naprawdę krzywa
i nadawała się tylko do zerwania. Od początku wiedzieliśmy, że czeka nas sporo
pracy!
Firma, od której kupiliśmy to mieszkanie kilka miesięcy
wcześniej wykupiła całą kamienicę, ociepliła budynek, wymieniła okna i drzwi i
wyremontowała części wspólne. Przygotowano też nowe piony kanalizacyjne w
łazience i kuchni, oraz podłączenia do kominów. Dzięki temu cały budynek jest
jak nowy :).
W pierwszym dniu remontu wyburzyliśmy ścianę działową,
która oddzielała pokój od malutkiej kuchni. Wynoszenie gruzu zajęło nam kilka
dni :). Największe prace trwały 3 miesiące, podczas których zrobiliśmy nowy
sufit i podłogę, postawiliśmy ściany nowej łazienki. Postanowiliśmy skuć
tynk z dwóch ścian, aby odsłonić oryginalną cegłę sprzed pierwszej wojny
światowej. Na pozostałych położyliśmy płyty gipsowo-kartonowe, ich wygładzenie
byłoby znacznie bardziej czasochłonne i kosztowne! Zrobiliśmy też nową
instalację elektryczną, zainstalowaliśmy dwufunkcyjny piec gazowy (wcześniej
mieszkanie było ogrzewane węglem), który oprócz ciepłej wody będzie
ogrzewał mieszkanie zimą. Zamontowaliśmy kaloryfery i poprowadziliśmy rury
z ciepłą wodą do łazienki.
Po tych 3 miesiącach było już widać efekty, ale została
jeszcze cała wykończeniówka, która zajęła nam niemal równie długo!
Zdecydowaliśmy się samodzielnie zamontować kuchnię na wymiar z Ikei.
Dokupiliśmy do niej dębowe blaty cięte na wymiar w i Leroy Merlin. Kiedy
kuchnia była już gotowa, przeszliśmy do najprzyjemniejszego etapu wyposażenia i
dekorowania mieszkania.
Niemal wszystkie meble kupiliśmy w Ikei. Szukaliśmy na
przykład sofy, która po rozłożeniu miałaby wymiary 160x200 cm. I tylko w Ikei
znaleźliśmy dokładnie to, o co nam chodziło. Staraliśmy się powtórzyć
materiały, kolory lub poszczególne elementy w różnych częściach mieszkania, aby
stworzyć wrażenie spójności i harmonii. Wszędzie w mieszkaniu jest drewno z
czarnymi, metalowymi elementami. Jest kolor biały i różne odcienie turkusu. Do
szafy trzydrzwiowej z Ikei zamontowaliśmy uchwyty z mebli kuchennych. Z
resztek blatu zrobiliśmy półeczki w kuchni i łazience.
Stołki barowe znaleźliśmy w Castoramie. Idealnie pasują do
kolorów i materiałów jakie wybraliśmy do mieszkania. Natomiast trochę czasu
zajęło nam znalezienie właściwego stolika kawowego. W środku mieszkania jest
dużo kątów prostych (wyspa kuchenna, stolik pod telewizor, sofa)
potrzebowaliśmy więc czegoś bardziej okrągłego. Ten zestaw stoliczków z białymi
blatami od razu wpadł nam w oko. Znaleźliśmy go na wyprzedaży podczas urlopu.
Dobrze, że przed zmontowaniem, zajmowały bardzo mało miejsca i zmieściły się z
walizkami w bagażniku!
W sumie transformacja mieszkania zajęła nam 6 miesięcy i
jesteśmy naprawdę dumni z efektu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz