SPOSÓB 1: nakleić naklejkę.
Te szafki na buty to zwykłe
szafki Trones z Ikei, ułożone jedna na drugiej. Znudził mi się czarny kolor,
kupiłam arkusz białej naklejki, dobrze odmierzyłam kwadraty,
wycięłam i gotowe. Powstała szachownica. Zajęło ok. 1-2 godziny, ale w efekcie
powstał zupełnie nowy mebel. Zbiera komplementy 🙂.
SPOSÓB 2: przemalować.
Wychodzę z założenia, że ekonomiczniej będzie, jeśli
wykorzystam to, co już mam i to odświeżę, a niekoniecznie kupię coś nowego, a
stare wyrzucę (oczywiście nie zawsze tak się da).
Tak było z tym stolikiem bocznym. Był za mały jako kawowy,
przewracał się bo jest lekki, więc po oczyszczeniu i pomalowaniu na biało zajął
miejsce w sypialni obok łóżka, gdzie akurat był potrzebny stolik nocny.
Wykorzystałam farbę do drewna Flueggera, stolik malowałam 4 razy, aby uzyskać
efekt dobrego krycia.
Lampkę kupiłam dawno temu na Allegro. W wielu miejscach
zaczęła z niej schodzić farba. Po oczyszczeniu, warstwie podkładu i kilku
białej farby Flueggera jest prawie jak nowa.
SPOSÓB 3: zrobić nową tapicerkę.
Tak było z tymi krzesłami z Jyska i taboretem kupionym na
Allegro. Obicie krzeseł popękało, a tapicerka taboretu była niebieska i
kompletnie nie pasowała do kolorystyki mojego pokoju dziennego. Już przed
kupieniem go, planowałam zmianę. Zaopatrzyłam się więc w zszywki tapicerskie i
zszywacz tapicerski.
Zdarłam stare materiały (gąbki były ok, więc nie
wymieniałam, ale można je kupić np. u tapicera), przycięłam odpowiednio nowy i
przymocowałam zszywaczem. Mało pracy, a duży efekt i spójność kolorystyczna, na
której mi zależało.
SPOSÓB 4: kupić nowe dodatki.
Np. pled, koc lub nową poduszkę
dekoracyjną na kanapę, poduszki-podkładki na krzesła, ramki na zdjęcia/plakaty,
wazony, osłonki doniczek, itp. Nie wydasz dużo, a szybko zmienisz wnętrze i
odświeżysz mebel, np. sofę albo fragment pokoju, np. parapet, ścianę.
To też bezpieczny sposób, jeśli nie jesteś pewna/y z różnych
względów, czy np. przemalować ścianę na jakiś kolor. Takie mniejsze, kolorowe
akcenty ożywią wnętrze, ale go nie zdominują.
Tu mój zestaw poduch, które co jakiś czas wymieniam: 2
gobelinowe albo 2 haftowane (jednej brak na zdjęciu). Do tego pled, który jest
w tle, a w okresie jesienno-zimowym dochodzi jeszcze ciepły, żółty koc z
mikrofibry, który rozgrzewa w ciągu kilkunastu minut :).
A jak to jest u Ciebie? Też w ten sposób odświeżasz meble lub zmieniasz wystrój wnętrza? Daj znać w komentarzu. Zdjęcia mile widziane :).