Taki system organizacji działa u mnie już od około 3 lat. Może i Wam pomoże. Dobrze się sprawdził bo:
1. rzeczy są przejrzyście poukładane podobnymi KATEGORIAMI;
2. wiem, GDZIE CO mam;
3. NIE MUSZĘ WYKŁADAĆ TYSIĄCA RZECZY Z SZAFKI, żeby dostać się do tego, czego akurat potrzebuję; wystarczy, że wysunę koszyk lub podniosę mniejszy z większego;
4. ostatecznie tym sposobem można ZMIEŚCIĆ WIĘCEJ rzeczy niż tradycyjnym 'upychaniem' w szafce.
Tutaj m. in. koszyki w kuchni.
na te rzeczy akurat zabrakło miejsca w przedpokoju, więc są blisko w komodzie w pokoju dziennym |
kable, płyty i inne elektroniczne gadżety |
środki czystości, na które nie było już miejsca w kuchni ani łazience (ocet, soda oczyszczona, worki do odkurzaczy, kapsułki do zmywarki) oraz sezonowo używane naczynia kuchenne i karma dla kotów |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz